Twierdza Kołobrzeg

Historia Straży Nocnej w Kołobrzegu

Historia Straży Nocnej w Kołobrzegu

Życie w Kołobrzegu przez wieki upływało w tym samym rytmie. Wraz z zachodem słońca zamykano drewniane i wzmocnione wrota bram i furt. Na murach miejskich pojawiali się przedstawiciele cechów, na bramach siadali strażnicy. Wraz z zachodem słońca pojawiała się również straż nocna. Wszyscy pełnili służbę, aby ci, którzy znajdowali się wewnątrz murów, mogli spokojnie spędzić noc. Ze wschodem słońca służba dobiegała końca, otwierano wrota, wpuszczając do miasta odradzające się życie.



W polskojęzycznej literaturze w ogóle nie wymienia się czegoś takiego jak straż nocna w Kołobrzegu. W ogóle niewiele informacji znajdziemy w dotychczasowych publikacjach jeśli idzie o organizację obrony miasta i zapewnianie jego bezpieczeństwa. Jak widać, leżało to poza zainteresowaniem historyków. Opracowując moją nową książkę, starałem się lepiej zrozumieć organizację wewnętrzną służby miejskiej. Niestety, źródła w tym zakresie, jeśli idzie o Kołobrzeg, są mocno ograniczone. Co więcej, dotyczą XIX wieku. W księgach rachunkowych skarbu miejskiego, te które przetrwały, a chodzi o lata 1804-1805 i do roku 1821, mowa jest tam o obciążeniach publicznych mieszkańców oraz o wydatkach komunalnych miasta. Jest tam wynagrodzenie tymczasowego zarządcy, nawet kominiarza, a na koniec mowa jest o straży nocnej i ośmiu osobach pełniących tę funkcję. W kolejnych latach mowa jest również o straży nocnej (po 1826 roku). I to byłoby na tyle. Po likwidacji twierdzy, organizacja służby nocnej uległa zreformowaniu wobec powołania do działania struktur policyjnych.

Funkcjonowanie służby nocnej miasta można zapewne podzielić na dwa okresy: przed i po nastaniu twierdzy. Ogłoszenie Kołobrzegu twierdzą po włączeniu miasta w struktury państwa brandenburskiego w połowie XVII wieku, oznaczało militaryzację miasta w związku z ulokowaniem tu stałego garnizonu. Wraz z rozbiórką części murów miejskich, były one zastępowane przez fortyfikacje nowożytne, natomiast część obiektów średniowiecznych pozostawiono i nadal je wykorzystywano. Dotyczyło to części baszt i bram. Zbudowano także nowe. Jeden z takich obiektów komunalnych, Brama Radzikowska (Geldern) z początku XVIII wieku, zachowała się po dziś dzień. To jedyna zachowana brama miejska (styl klasycystyczny), o czym często się zapomina, funkcjonująca w ramach kołobrzeskiej twierdzy. Można było z niej korzystać tylko w dzień, od 22 do 6 rano była zamknięta. Nad bramą znajduje się część mieszkalna. Tak jak ta brama była wpisana w Bastion Geldern I oraz Bastion Geldern II, podobnie funkcjonowały inne bramy, odpowiednio wzmocnione, w tym Brama Nova czy Brama Kamienna. Na fortyfikacjach służbę pełnili żołnierze, a także członkowie Kompanii Mieszczańskiej, a później Batalionu Mieszczańskiego (przeczytaj). Nie budzi natomiast wątpliwości, że Straż Nocna w Kołobrzegu pełniła funkcję związaną z bezpieczeństwem ludzi i majątku, kontrolowała tych, którzy w nocy poruszali się po mieście bez stosownej wymówki, a podejrzanych przekazywała policji miejskiej. Niestety, samo opisywanie tej działalności jest o tyle trudne, że nie natrafiłem na ten temat żadnych informacji. Skoro tak, warto powrócić do okresu średniowiecza.

Niestety, nie zachowały się oryginalne dokumenty średniowieczne dotyczące kołobrzeskiej Straży Nocnej. Natomiast, po pierwsze, straż ta funkcjonowała podobnie jak w innych miastach, na przykład w Lubece czy Greifswaldzie, bo stamtąd pochodzili koloniści, a po drugie, wzmianki na ten temat publikuje w swojej pracy o historii naszego miasta – Hermann Riemann. Do świadczenia służby nocnej był co do zasady każdy obywatel, a w okresie późniejszym obowiązek pracy w Straży Nocnej na terenie Kołobrzegu spoczywał na każdym właścicielu nieruchomości. Zapisy mówią również i o tym, że obowiązek ten dotyczył także duchowieństwa. Mnisi również "siedzieli na bramie", jedna z bram miała nawet także taką nazwę. Jeśli nie w XIV to zapewne w XV wieku była także grupa obywateli pełniąca straż miejską zawodowo i byli oni zaprzysięgani przed radą. Co do zasady, służba była obowiązkowa, a zejście w nocy z bramy było karane śmiercią. Obywatele musieli posiadać własne wyposażenie do obrony miasta, przy czym trzeba tu rozróżniać służbę na murach, którą organizowały cechy, od służby wewnętrznej na ulicach miasta. Podobnie, rozróżniać należy służbę obywateli, od wynajętych rycerzy, o których czasami w księgach jest mowa. Tak miało to miejsce podczas ataku sił biskupa kamieńskiego na Kołobrzeg w 1462 roku. Ponadto, od służby nocnej można było się wykupić, opłacając zastępstwo.

Trudno powiedzieć, jak służba strażników nocnych ewoluowała, ale zapewne była podobna do tego, co działo się w miastach sąsiednich, czy w Lubece. W średniowieczu, Kołobrzeg był podzielony na cztery strefy, zapewne każda miała swoją bramę: Solną, Nową, Kamienną i Młyńską. Tutaj odbywało się patrolowanie ulic. Już w okresie późniejszym strażnik nocny był uzbrojony w halabardę, miał latarnię i róg do wszczynania alarmu. W miastach północy modne było zawołanie "Joduthe" czy też „Jodutheruf”, które ma pochodzić od „tiodute”, „thiod-ute”. Był to sygnał alarmowy, z którym spotkałem się w dwóch przypadkach w Kołobrzegu. Jego użycie jest potwierdzone w 1462 roku podczas ataku wojsk biskupich, a także w 1524 roku podczas procesu Jakuba Adebara. W wolnym tłumaczeniu, oznacza ono ludzi poza domem, a więc wzywało do szybkiego wyjścia na ulicę. Często również uderzano w dzwon alarmowy. Każdy, kto takowe wezwanie usłyszał, zobowiązany był stanąć na ulicy z bronią. Sygnału tego nie wolno było używać bezprawnie. Wraz z rozwojem Kołobrzegu, straż zapewne zapuszczała się także na przedmieścia, w szczególności Przedmieście Lęborskie. Osobno funkcjonowała pewnie straż portowa. Strażnicy mieli klucze do bram i budynków, ich zadaniem było kontrolować nocny ruch obywateli, a także kontrolować sprawy podejrzane. Wzywali obywateli do zamykania domów, baczyli, aby zapobiegać pożarom, a gdy takowe zobaczyli, podnosili alarm.

Straż nocna wyznaczała także godzinowy rytm życia w mieście. Wraz z biciem zegara, strażnik dął w róg i już w okresie nowożytnym śpiewał pieśń. Źródła, do których dotarłem, mówią o tej tradycji od XVII wieku. Nie natknąłem się na ten fakt w przypadku Kołobrzegu, ale jest to wysoce prawdopodobne. Tekst pierwszej zwrotki, o godzinie 22.00 brzmiał (tłum. autora do zachowanej melodii):
Słuchajcie ludzie i wiedzcie to
Już dziesiątą wybił dzwon
Dziesięć praw stanowi Bóg
Aby był szczęśliwy lud
Ref. Człek niewiele zrobić może
Chroń nas czuwaj dobry Boże
Panie przez twą siłę i moc
Daj nam spokojną, dobrą noc.

O każdej godzinie, strażnik miał inne zawołanie związane z religią i ochroną boską. Na koniec, o godzinie czwartej, brzmiało to tak:
Słuchajcie ludzie i wiedzcie to
Już tu czwartą wybił dzwon
Pole cztery boki ma
Jaka człeku jest wiara twa?
Ref. Gdy już wszystkie gwiazdy znikną
Dzień nadejdzie bardzo szybko
Za noc dzięki niech będą ci
Ojcze gdy strzegłeś mej duszy.

Od czasów państwa brandenburskiego, a potem pruskiego, strażnicy byli wspierani przez Batalion Mieszczański. Nocą, bywało, służbę w fortyfikacjach i na mieście pełniło nawet 100 osób.

Kolejne zwiedzanie ze Strażą Nocną odbędzie się w sobotę 27 lipca b.r.. O godz. 20.00 spotkanie w Kamienicy Kupieckiej przy ul. E. Gierczak, gawęda o nowożytnych bramach miejskich oraz ostatnim odkryciu na budowie osiedla Centrum Park przy ul. Bogusława X. Na zwiedzanie wybierzemy się o 20.45. Zapraszam. Wstęp wolny.

Robert Dziemba
Fot. Przemek Zieniewicz


Administratorem danych osobowych jest Grupa Rekonstrukcji Historycznych Kołobrzeg z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Złotej 3/9 78-100 Kołobrzeg, z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 512-583-918. Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa..

Copyright © 2015-2023 GRH Kołobrzeg, tel. 500 166 222. Wszelkie prawa zastrzeżone.